niedziela, 18 października 2015

Od Siegrain'a C.D Taigi

- Powiedz tylko kiedy i w drogę - uśmiechnąłem się odkładając jedną z przejrzanych teczek
- Sylv chyba by wyszła z siebie - stwierdziła - I tak była zdenerwowana jak wróciliśmy
- Racja, gdyby dopadła cię horda zombie była by to straszna strata
- Ja dałabym sobie radę, gorzej z tobą - zaśmiała się
- No nie wiem - pokręciłem rozbawiony głową
- Wyczytałeś coś ciekawego? - zapytała po chwili
- Nie - westchnąłem - Nic pożytecznego
Spędziliśmy następne pół godziny na przeglądaniu dokumentów.
- Idę po wodę, przynieść i tobie? - zapytałem wstając
- Jak możesz - przeciągnęła się i ziewnęła
- To za chwilę będę - powiedziałem
W głównym pomieszczeniu spotkałem Gwen, która pytała się o mapy które znaleźliśmy podczas wyprawy. Po udzieleniu wszystkich potrzebnych informacji wróciłem do swojej celi, gdzie znajdowała się Taiga. Gdy dotarłem na miejsce zastałem ją śpiącą na materacu. Uśmiechnąłem się pod nosem i odstawiłem butelki wody.
- Cóż, chyba czeka mnie samotne przeglądanie reszty dokumentów - westchnąłem
Przykryłem śpiącą dziewczynę kocem leżącym obok. Sam usiadłem na ziemi opierając się o ścianę. Część teczek była pusta, lub znajdowały się w nich tylko dane osobowe personelu. Po segregacji przede mną leżały trzy kupki poukładanych teczek. Została mi tylko jeszcze jeden dziennik do przejrzenia, ten na którym znajdowało się moje imię. Otworzyłem go na pierwszej stronie. Było tam podane moje imię, nazwisko, wzrost, kolor oczu i kilka innych informacji. Po przerzuceniu kartki zobaczyłem swoje zdjęcia, zostały one zrobione w chwili trafienia do tego więzienia. Na kolejnej kartce na środku dużymi literami było napisane ,, Dzień 1''. Pacjent wykazuje dużą agresję. Zdrowy, nie zażywa żadnych leków. Posiada umiejętność panowania nad płomieniem ognia. Przerzuciłem następną stronę. ,,Dzień 2'' Wczoraj zabił dwóch ochroniarzy. - przeczytałem - Wykazuje dużą odporność na ból. Słaby psychicznie.
Otworzyłem teraz dziennik w połowie. ,,Dzień 20'' Po podaniu środków psychoaktywnych nie jest w stanie używać swoich mocy. Nie odróżnia zdarzeń prawdziwych od zmyślonych. Mniewa napady lękowe.
Zdziwiłem się bardzo czytając te wszystkie informacje o mnie. Czy to była prawda? Zacząłem czytać ten dziennik od początku. Zakończyłem na ostatnim wpisie, tydzień przed wybuchem epidemii. ,,Dzień 58'' Pacjent D-27 upiera się w przekonaniu iż jest zarażony. Po tygodniu terapii jego stan się poprawił. Dziś został przeniesiony do sektora D, do swojej celi.
Zamknąłem dziennik i przez dłuższą chwilę wpatrywałem się w okładkę. Czyli, że wszystko sobie ubzdurałem? - pomyślałem - Nie ma żadnego leku, cel naszej wyprawy do sektora F nie istniał. Spojrzałem na śpiącą dziewczynę - przeze mnie mogła zginąć. O swoje życie się nie obawiałem, chyba nigdy nie odczuwałem lęku przed śmiercią. Pstryknąłem w palce a nad otwartą dłonią pojawił się płomień. Podłożyłem go pod dziennik, który po kilku sekundach spłonął. Został z niego popiół.
Gdy obudziłem się nad ranem strasznie bolał mnie kark od niewygodnej pozycji spania. Taigi już nie było, zapewne obudziła się przede mną i poszła do siebie. Po śniadaniu składającego się z kawałka czerstwego chleba i wody miał wyruszyć patrol.
- Gdzie Nagito? - zapytała Gwen rozglądając się po pomieszczeniu - Teraz jego kolej
- Ja pójdę za niego - zgłosiłem się na ochotnika
- Nie ma mowy, dopiero co wróciliście z Taigą a ty znów gdzieś się wybierasz - powiedziała oskarżycielsko - Pewnie znów wrócisz po kilku dniach
- Bez przesady - zaśmiałem się - Chcę trochę poćwiczyć - przyznałem - Zabłąkane Szwendacze doskonale się do tego nadają
Rozejrzała się jeszcze raz po sali i westchnęła zrezygnowana.
- Niech będzie - zgodziła się - Idziesz z Rade. Wróćcie żywi
- Tak jest - uśmiechnęła się dziewczyna siedząca obok mnie.
Dopiero teraz ją zauważyłem, gdyż w pomieszczeniu wcześniej znajdowałem się tylko ja, Sylv i Gwen. Gdy dokończyła już posiłek ruszyliśmy w stronę wyjścia. Po drodze spotkałem Taigę.
- Gdzieś się wybierasz? - zapytała
- Na patrol - odparłem - Muszę się podszkolić w sztukach walki - stwierdziłem - Może kiedyś pokazałabyś mi kilka dobrych ciosów podczas walki, co ty na to?

(Taiga?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz