Ocknęłam się z nieprzyjemnym bólem głowy i mdłościami. Błyskawicznie wróciły do mnie wspomnienia z wczorajszej nocy. A raczej tylko urywki, gdyż pamiętałam jedynie Isaaca. No tak czego mogłam sie spodziewać po takim typie jak on. Przesunęłam dłonią miejsce gdzie obdarzał mnie pocałunkami. Mimo że zdaje sobie sprawę z tego jaki jest to czemu się tak czuje? Mam wrażenie, że moje ciało płonie w tych miejscach. Niestety ku jego rozczarowaniu nie jestem kobietą na jeden raz. Jak mogę w ogóle dawać mu się mną bawić jak szmacianą lalką. Co się ze mną dzieje? Potarłam dłońmi oczy. Chyba brak erotycznych doznań robi mi sieczkę z mózgu. Założyłam na siebie cienką koszulę i krótkie spodnie. Stwierdziłam, że najpierw się wykąpie potem ubiorę zbroję i pójdę poćwiczyć. Mam doprawdy dość myślenia o tym facecie. Czując jaką mam szopę na głowie ruszyłam czym prędzej do łazienki. Nikogo nie było w zasięgu wzroku jedynie co to jednak osoba stojąca na straży. Przypomniało mi się jak w nocy słyszeliśmy dzwoneczki, pułapki Barto kal zawsze były niezawodne. W końcu gdy dotarłam na miejsce musiałam się wysilić by otworzyć drzwi. Usłyszałam już włączony strumień wody i rozejrzałam się w poszukiwaniu źródła. Na ziemi siedział Isaac z podkulonymi nogami. Normalnie od razu bym wyszła lecz wyglądał na smutnego, zaniepokojonego. Czemu po tym co wczoraj zaszło nadal się o niego martwię? Chociaż martwię to za duże słowo. Wiedziałam, że jest nagi ale i tak do niego podeszła, już widziałam jego imponujące ciało więc nie czułam się tak niezręcznie. Kiedy znalazłam się przy nim moje ubrania od razu zamokły.
- Wszystko dobrze? - Zapytałam a mężczyzna wyrwał się z zamyśleń i dopiero po chwili zauważył że jesteśmy razem pod prysznicem.
- Ah tak.. ! - Nie spodziewałam się że ktoś taki jak on może zrobić taką minę, to przerażające jak mało o nim wiem. Uśmiechnęłam się do niego lekko w celu pocieszenia go.
- Tak w ogóle skończyłeś? - Zapytałam wstając - I ile tu siedzisz, jeszcze się przeziębisz - westchnęłam ustawiając wodę na ciepła
- Tak, skończyłem - Odparł wstając, był wyjątkowo mało rozgadany myślałam czy to dar od Boga czy może na prawdę coś go dręczy, ale wczoraj zachowywał się całkowicie normalnie.
Słysząc, że już niedługo wychodzi powiedziałam, by się ubrał a ja zaczęłam zdejmować swoją odzież. Kiedy już nic nie miałam na sobie weszłam pod ciepły prysznic. W końcu mogłam się odprężyć, zapomniałam nawet się upewnić czy mężczyzna jest nadal w pomieszczeniu czy też nie. Nie chciało mi się nawet tym zawracać głowy. I tak moje myśli zbyt często krążą wokół jego osoby.To jedyny moment gdy mogę wyłączyć swój umysł i się odprężyć. Zaczęłam delikatnie obmywać swoją skórę pozbywając się potu. Czułam jak mokre włosy zaczynają przylegać do skóry lekko ją drażniąc, ale przy tym zasłaniając odpowiednie części ciała. Miałam ochotę zostać tam na dłużej. Szczerze przez chwilę się obawiałam, ze rozebrałam się za szybko i Isaac wykorzysta okazję, lecz najwyraźniej nie było go tutaj, wątpię by ten chłopak potrafił się powstrzymać. Postanowiłam się czuć swobodnie i przesuwałam dłonią po całym ciele. Co chwilę czułam gęsią skórkę, że też nie można wymazać paru wspomnień, które nawiedzają mnie co chwilę wywołując pożądanie. Jeszcze to przerażające uczucie, ze jestem zamknięta w czterech ścianach, poczułam jak moje dłonie drżą. Niedobrze... Prędko zaczęłam je masować by się jeszcze bardziej rozgrzać. Przez dwa lata czym bym chciała czy nie moja psychika ucierpiała, nawet jeśli mam przy sobie tylu ludzi czuję się samotna i się boję. Moja stalowa twarz jest prawdziwa, lecz czasami musze ukrywać naprawdę wielki strach, do tej pory nie powiedziałam nikomu o wyjściu, po prostu nie chcę by przeżyli to co ja, w dodatku jest nas za mało by się przeżyć, a zarazem za dużo by przejść przynajmniej połowę drogi niepostrzeżenie. A dodatkowo jeśli bym się zgubiła naraziłabym ich na śmierć. A myśli, ze ktoś przeze mnie umrze nie potrafię znieść, w dodatku Gwen, coś się z nią dzieje... Zazgrzytałam zębami, tym razem nie wiem czy potrafię pomóc, mam nadzieję, że nowy mężczyzna jej pomoże. Nie mam innego wyboru jak mu zaufać.
< Isaac? Jesteś tam nadal czy jednak się ulotniłeś? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz