Czerwonowłosa zawahała się przez chwilę, jednak szybko ruszyła za
chłopakiem. Przez moment stałam w miejscu. Zastanowiło mnie dlaczego się
wahała. I ta cicha rozmowa między nimi.. Ponownie dotknęłam policzka. Z
rany nadal sączyła się czerwona krew. Mruknęłam pod nosem i ruszyłam za
nimi. Trzymałam się kilka kroków za nowo poznanymi ludźmi od czasu do
czasu mierząc chłopaka badawczym spojrzeniem. Kiedy przemywał mi ranę
mimika jego twarzy się zmieniła. Nie potrafiłam określić na jaką, ale na
pewno nie była to obojętność, którą widziałam wcześniej. Musiałam
przyznać, że kiedy jego spojrzenie nabrało jakiegoś znaczenia był z
niego całkiem.. Urwałam myśl w połowie i skarciłam się, że poszła ona w
taką stronę. Zatrzymałam się nagle nie mogąc złapać powietrza. Zgięłam
się w pół. Miałam wrażenie, że coś ściska mnie w klatce piersiowej
zabierając tym samym możliwość wzięcia oddechu. Kiedy dziewczyna
zorientowała się, że za nimi nie idę odwróciła się do mnie raptownie. W
tym samym momencie dziwne uczucie zniknęło, a ja gwałtownie nabrałam
powietrze. Taiga obserwowała mnie uważnie. Nagito tak samo, jednak z
typową dla niego obojętnością. W mojej dłoni pojawił się kij, na którym
się wsparłam. Dziwne uczucie odeszło, ale wraz z nim moje siły. Trochę
się tego przestraszyłam, jednak nie dałam tego po sobie poznać. Byłam
świadoma tego co ze mną zrobią, jeśli się przemienię.
-W porządku?-usłyszałam głos czerwonowłosej. Skinęłam głową zaciskając
zęby. Powoli ruszyli dalej. Widziałam jednak, że co jakiś czas zerkają
na mnie. "Świetnie. Brawo, Ame."-pomyślałam ponuro-"Dałaś się podejść
jakiemuś stworowi jak mała dziewczynka. A teraz oni po prostu cię
zabiją". Myśli o śmierci nie należą do najmilszych. Postanowiłam zająć
myśli czymś innym. Rozejrzałam się dookoła. Nadal byliśmy w sektorze F
czy już w innym? Uhh.. Kiepska orientacja w terenie. Zastanowiłam się
nad tym. Ale dlaczego, przecież zawsze świetnie orientowałam się, nawet w
miejscach, w których byłam po raz pierwszy. Spojrzałam w prawo.
Patrzyłam chyba jakieś wejście do celi.. Nie byłam pewna, wszystko
widziałam jakby przez mgłę. Nagle obraz zaczął się ściemniać.
"Nie!"-krzyknęłam w myślach. Na głos nie wydałam jednak żadnego dźwięku.
Zatrzymałam się w tym samym momencie co chłopak i dziewczyna. Z tego co
widziałam staliśmy przed jakimś rozwidleniem. Oboje spojrzeli na mnie.
Nie byłam w stanie dostrzec wyrazu ich twarzy. Widziałam tylko, że na
mnie patrzyli.
-Tam coś jest..-usłyszałam swój cichy głos, nieco zachrypnięty. To ja powiedziałam? Przecież ja nic takiego nie mówiłam..
-Co ty mówisz? Tam niczego nie ma. Dobrze się czujesz?-odpowiedziała
Taiga. Nagle obraz mi się wyostrzył, widziałam wszystko normalnie. W tym
samym momencie, nie wiadomo skąd, skoczył na mnie ogromny błękitny
tygrys. Z krzykiem zaskoczenia poleciałam do tyłu lądując twardo na
plecach. Tygrys zniknął, a ja zaczęłam unosić się w powietrze. Jęknęłam
kiedy nade mną pojawił się wielki niebieski młot. Wziął zamach i z całą
swoją siłą uderzył we mnie. Zostałam wbita w ziemię. Wydałam z siebie
tylko przeciągły jęk. Młot natychmiast zniknął. Kątem oka widziałam jak
zamarli w ruchu Taiga i Nagito patrzyli na to wszystko. Podniosłam się
powoli na kolana i na czworakach podeszłam do nich. Cała się trzęsłam.
Nigdy wcześniej żaden stwór, człowiek czy cokolwiek innego nie dało mi
tak w kość. Z moich oczu popłynęły strumieniem słone łzy.
-To nie ja...-zaszlochałam trzęsąc się-Przysięgam..-byłam pewna, że mi
nie uwierzą. Nie wiedziałam sama czy łzy są spowodowane bólem czy
świadomością, że zaraz zostanę zabita.
Nagito? Taiga? Jakiś pomysł poddałam czy jeszcze gorzej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz