~ M..mu-siałam.. ~ Wydusiłam z siebie czując lekkie drżenie rąk
~ Dobrze postąpiłaś ~ Położyła dłonie na moich ramionach dodając mi otuchy, a ja lekko pokiwałam głową
~ Jest Pani bardzo silna ~ Na moja twarz wpełzł blady uśmiech
~ Ty również ~ Odparła ~ Wracajmy...
~ Do domu ~ Dodałam czując przypływ szczęścia, aż sama Pani Gwen uśmiechnęła się szeroko, lubiłam patrzeć na szczęście innych
~ Widziałam jak śpiewałaś przy ognisku, dziękuję Ci oni tego potrzebowali ~ Spojrzała na mnie kontem oka
~ Nic takiego nie zrobiłam, to Pan Bartolomeo mnie poprosił ~ Wyczułam rumieńce na policzkach ~ Proszę Pani ~ Wydusiłam z siebie
~ Tak? ~ Cieszyłam się, że kobieta mnie tak uważnie słucha, niestety gdyby tak nie było to zapewne nie usłyszałaby żadnego mojego pytania
~ Za czym Pani najbardziej tęskni? ~ Zapytałam
~ Masz na myśli, zanim apokalipsa nastapiła? ~ Dopytała się nie zwalniając kroku
~ Nie.. ~ Pokręciłam przecząco głową ~ Zanim trafiła Pani do więzienia ~ Kobieta najwyraźniej zdziwiła się tym obrotem spraw i szukałam odpowiedz we wspomnieniach, więc sama postanowiłam odpowiedzieć na swoje pytanie ~ ja tęsknie za powiewem świeżego powietrza i kwiatami, miałam
kiedyś nawet pracę jako sprzedawczyni kwiatów, bardzo się z niej cieszyłam, gdyż wiedziałam, że niedługo to co przygotowałam wywoła niedługo na czyjeś twarzy uśmiech, zawsze po pracy przy zachodzącym słońcu chodziłam na spacer i zatrzymywałam się na moście z którego był piękny widok, a powietrze było rześkie i chłodnawe, miałam wrażenie że oczyszcza moją duszę zabierając ze sobą wszystkie negatywne emocje. ~ Wzięłam głębokie emocje w nadziei, że znowu to poczuje, ale doszedł do mojego nosa tylko zapach stęchlizny i kaszlnęłam głośno
~ Hana nic Ci nie jest? ~ Przytrzymała mnie zmartwiona
~ Nie, jestem tylko trochę zmęczona ~ Powiedziałam z miłym uśmiechem i idealnie w czas doszliśmy do naszego obozu
~ Hana! Dołącz do nas! ~ Usłyszałam czyjeś krzyknięcie w moim kierunku
~ Dajcie jej odpocząć ~ Powiedziała z uśmiechem Pani Gwen ~ Już dość dużo dzisiaj zrobiła ~ Kobieta wzięła mnie do mojej celi
~ Dziękuję ~ Wyszeptałam kładąc się powoli ~ I chciałam przeprosić ~ Poczułam łzy w oczach
~ Za co? ~ Nie zrozumiała
~ Za to że nie umiałam wyleczyć pani Sylvanas jestem bezużyteczna - Pojedyncze łzy spływały mi po policzkach
~ Nie prawda ~ Stanęła nade mną ~ A wiesz za czym ja tęskniła zanim tu trafiłam? ~ Spytała, a moje oczy przepełniła ciekawość
< Pani Gwen? Przepraszam nie zauważyłam tego opowiadania ;c>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz