Spojrzałem na wkurzoną dziewczynę. Była zła, w to akurat nie wątpiłem.
Po chwili wybuchnąłem niepohamowanym śmiechem. Wyglądała przekomicznie.
Włosy opadły jej na twarz i poprzylepiały się do czoła. Całe ubranie
miała mokre, ociekające wodą.
- Ugh... - zacisnęła dłonie w pięści i zatrzymała się kilka kroków przede mną
Odwróciła się w moją stronę i spiorunowała wzrokiem żądnym mordu.
- Świetna fryzura - dodałem zatykając usta by pohamować wybuch śmiechu
Przemilczała tą uwagę i ruszyła dalej. Gdy znów chciałem skomentować jej
wygląd i tę sytuację z wodą poczułem ból w okolicy żeber. Walnęła mnie
łokciem w brzuch. Zgiąłem się w pół, zaskoczony. Taiga nic nie
powiedziała, tylko ruszyła dalej.
- W życiu się tak nie śmiałem jak dziś - powiedziałem po kilku minutach,
gdy już się uspokoiłem - Chyba że liczyć jeden przypadek, jak
zbiegając po schodach w sektorze D nastąpiłem na własną sznórówkę i
zleciałem ze schodków na piętro niżej i...
- Za dużo mówisz - powiedziała przerywając
- Fakt - skinąłem głową - Ale od długich miesięcy z nikim nie rozmawiałem, na ogół to bardzo mało mówię - wyjaśniłem i zamilkłem
Szliśmy jeszcze kilka metrów. Weszliśmy do jakiegoś większego
pomieszczenia. W nim znajowała się grupka osób. Dwóch chłopaków
siedziało pod ścianą, gdy na mnie spojrzeli złapali za najbliższą broń -
noże. Jedna z kobiet stojących najbliżej nas odwróciła się w naszym
kierunku.
- Sylv! - zawołała - Taiga już wróciła
Blond włosa kobieta włoniła się z jednej z cel. Podeszła powolnym krokiem do nas.
- Kto to jest? - zapytała mierząc mnie wzrokiem
- To jest.. - zaczęła Tai, lecz jej przerwałem
- Jestem Siegrain Yagami - przedstawiłem się - W skrócie Sieg lub Patch, jak kto woli - dodałem
- Czego tu szukasz? - zapytała
- Grupy ludzi, którzy się zjednoczyli, spokojnego miejsca oraz pożywienia
- Czyli tego, co prawie wszyscy tu obecni - powiedziała
- Całkiem nieźle mi idzie walka z tymi potworami - dodałem - Chciałbym dołączyć - powiedziałem
(Sylv?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz