sobota, 25 lipca 2015

Od Nicolas'a C.D Nyxis

Złapała mnie za skrawek bluzki. Spojrzałem na nią. Była zabłąkana, ale wyglądała nawet słodko. Dziewczyny mnie zabiją. Druga osoba, którą przyprowadzę i to bez prowiantu. Dobrze że znalazłem trochę jedzenia. Może mi blondi wybaczy.
Otworzyłem zamki, powoli, cicho wyjrzałem na korytarz. Pusto.
Szliśmy przed siebie bez słowa. Wciąż trzymała mnie za bluzkę. Przynajmniej wiedziałem że jest koło mnie i że jej nie zgubiłem.
Nagle usłyszałem jęki. Złapałem ją za rękę i powolnym truchtem pobiegłem z powrotem.
Otworzyłem zsyp i kazałem Nyxis wejść mi na plecy. Wszedłem do środka i mocno napiąłem mięśnie, napierałem na ścianki rękoma i nogami. Starałem się cicho wdrapać się na wyższy sektor.
Te syki nie należały do żadnego szwendacza czy innego tam zombie. To było coś większego. Bogu dzięki, że usłyszałem "to" w porę i że "to" nie usłyszało nas. Chyba zacznę wierzyć w Boga i odmawiać codziennie paciorek przed snem.
Nyxis trzymała się mnie kurczowo. Zwykłego człowieka mogło to nawet zaboleć.
Wspinałem się tak jakiś czas. Czułem że jak tak dalej pójdzie moje ciało nie wytrzyma. Moje umiejętności nie mają limitu, ale ciało tak.
Jak na zawołanie wyjście.
Kiedy wyszliśmy z sypu rozejrzałem się. To sektor B.. Szybko poszło.
- Gdzie idziemy ? - szepnęła.
Spojrzałem na nią.
- Tutaj będziesz czuć się bezpieczniej. - odparłem i przyspieszyłem kroku. Truchtała. Podałem jej rękę, powolutku ją złapała.

- A to kto ? - spytała Gwen.
- Nyxis. Nyxis to Gwen.
- Coś umie ? - spytała Sylvanas, kiedy podałem jej plecak z żywnością.
- Nie wiem.
- Nowa pupilka ? - spytał Worick, który pojawił sie znienacka.
Zabiłem go wzrokiem.
To że z Rade zrobiłem sobie pupilka żeby utrzymać ją przy życiu, to nie znaczy że z Nyxis zrobie to samo. Dziewczyna potrzebuje schronienia i jej go zapewnię.
- Worick, przywitaj się. Będziesz dla niej na jedzenie pracował. - uśmiechnąłem się.
- Co ?! Dlaczego ?! - spojrzał na mnie wkurzony.
- Marudziłeś na brak rozrywki i roboty. No to Ci ją znalazłem. - wyszczerzyłem zęby i usłyszałem cichy chichot Sylvanas. Chyba jest za.
Zaprowadziłem Nyxis do mojej kwatery.
- Wszystko okej ? - spojrzałem na nią.

<Nyxis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz