czwartek, 30 lipca 2015

Od Taigi C.D Kiary

Słysząc kroki, uśmiechnęłam się sama do siebie, cisza, która była między nami zaczynała mnie irytować. Do środka weszli wszyscy grupy, prawdę mówiąc aż się zdziwiłam, że aż tak nagle wszyscy się tutaj znaleźli. Rzadko było spotkać wszystkich jednym miejscu, od kiedy przybyło tyle nowych osób. Każde spojrzenie znalazło się na białowłosej dziewczynie, która stała i nie bardzo wiedziała jak się zachować. Westchnęłam i poprawiłam włosy, które ponownie zaczęły opadać na twarz. Stanęłam obok niej i podniosłam delikatnie kącik ust do pozostałych
- Kto to jest? – Zapytała, Sylv, zanim cokolwiek zdążyłam powiedzieć. Nie zdziwiła mnie jej reakcja, prawdę mówiąc zadała pytanie, które nurtowało pozostałych. – Pozostałych czy Ty nie powinnaś odpoczywać? Nie wydaje mi się, aby wszystkie rany zdarzyły się zagoić – Spojrzała na mnie przenikliwym spojrzeniem, a ja jedynie zaśmiałam się nerwowo
- Wszystko jest okej, a ja nie lubię siedzieć w miejscu – machnęłam jedynie ręką i jak najszybciej zmieniłam temat – To jest Kiara, spotkałyśmy się jak byłam zwiedzać okolicę – Wyjaśniłam
- Jeszcze łazi sama – Burknęła – Sylvanas – Powiedziała do dziewczyny podając jej ręke, ta niepewnie odwzajemniła gest – To samo się tyczy Ciebie Gwen – Równie groźnie spojrzała na czarnowłosą i podeszła do niej, wyszły razem rozmawiając o czymś zawzięcie, oczywiście nikt nie warzył się im w tym przeszkadzać.
- Więc jak już się pewnie domyśliłaś, ta czarnowłosa z którą wyszła Sylvanas to Gwen – powiedziałam, po czym spojrzałam na resztę grupy. Dwóch członków również zaczęło się wycofywać, prawdę mówiąc nie znałam ich dobrze. Wiedziałam jedynie, że do nas dołączyli i to wszystko nie miałam z nimi bliższego kontaktu
- Ci co właśnie uciekają to Nicolas i Worick – wskazałam na drzwi, za którymi właśnie znikali – Nie znam ich za dobrze, więc nic Ci o nich nie powiem – wzruszyłam ramionami
- A te dwie dziewczyny to są przywódczynie? – zapytała, jednak nie zdążyłam odpowiedzieć, gdyż ktoś mi się wtrącił
- Oczywiście – Usłyszałam obok siebie głos Barto i automatycznie zrobiłam krok w tył – Jestem Barto, brat tej blondyny – Podał dziewczynie rękę, a ta się lekko uśmiechnęła odwzajemniając to – Słyszałem, że miałyście nieciekawe spotkanie, dobrze się czujesz? – zapytał patrząc na mnie, a ja jedynie machnęłam ręką
- Tak, tak – mruknęłam
- Później Cię zbadam – odezwała się niepewnie Hana
- Przesadzacie – westchnęłam – Z króliczymi włosami i fioletowymi włosami to Hana, nasza lekarka, zna się na rzeczy – uśmiechnęłam się lekko
- Rozumiem – dziewczyna skinęła głową
- Nie wiem jak wy, ale ja umieram z głodu – Odezwała się Aszer podchodząc do szafki
- W końcu nie jadłaś obiadu – Wtrąciła Hana. Różowowłosa dziewczyna usiadła na krześle i zajęła się konsumpcją konserwy
- Ta co zajada na krześle to Aszer – Wyjaśniłam dziewczynie – W sumie to też dołączyła niedawno, a jak widzisz jakoś udało jej się udomowić, jeśli można tak powiedzieć – zaśmiałam się cicho
- Jesteście tutaj wszyscy? Jak śpicie? Macie wystarczająco dużo jedzenia? Broni? – Zaczęła wypytywać, wszyscy spojrzeli na nią i jedynie białowłosy chłopak, a raczej zboczony psychiczny kosmita zaczął się śmiać. Za co oberwał ode mnie w ramię, jednak to i tak nie pomogło
- Zadajesz dużo pytań – Zauważyła Aszer
- Każdy na początku je miał – Westchnęłam – Jesteśmy tutaj wszyscy, są tak zwane warty, więc nic Ci się nie stanie, bo zawsze są osoby, które wszystkiego pilnują. Jedzenia mamy wystarczająco tak samo jak broni czy też amunicji. – Wyjaśniłam wszystko chciałam już odejść, kiedy poczułam czyjąś rękę na swojej głowię
- Siostrzyczko miałam odpoczywać – Usłyszałam głos Nagito, kolejna osoba, która mi to mówi, czy oni czasem nie przesadzają?
- Mówiłam już, że nic mi nie jest – jęknęłam – Kiara to jest Nagito, w sumie to ostatni członek naszej grupy – Przedstawiłam ich sobię
- Nie mówiłaś, że masz brata – Usłyszałam głos Barto i poczułam jego spojrzenie na sobie
- Znalazłam go i przygarnęłam – Przewróciłam oczami – Czasami rodzinę można wybrać – burknęłam – Chyba wszystko już wiesz, co nie? – Spojrzałam na dziewczynę
- Chyba tak – Odpowiedziała przyglądając się wszystkim w pomieszczeniu
- Nie martw się przywykniesz – Zaśmiałam się widząc jej zmieszanie – Jakbyś miała jakieś pytania to pytaj każdego, chyba każdy udzieli Ci odpowiedzi – Mruknęłam

(Kiara? I reszta grupy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz