- Dobra odpowiedź - Odparłam - Wyczuwałam czyjąś obecność, ale nie spodziewałam się człowieka, jesteśmy bezpieczni, najbliższy zakażony sektor to C, na wypadek stanę na straży
- Czekaj... Nie obawiacie się, że coś wam zrobię? - Spytała dziewczyna
- Wolę już zginąć od człowieka, niż stać się jednym z nich, w dodatku potrzebujemy ludzi - Odparłam a Gwen pokiwała głową
- Musimy posiąść więcej terenów dlatego potrzebujemy ludzi - Przyjaciółka usiadła na miejscu
- Co macie na myśli? - Zapytała
- Przywłaszczyć sobie cały sektor i zabezpieczyć wszystkie wyjścia - Wytłumaczył leżący Barto
- To ty nie śpisz?! - Wrzasnęła Taiga
- Trudno spać jak tak piszczysz z powodu małego pajączka - Westchnął
- On był ogromny! - Burknęła
- Koniec przyjemności -Warknęłam - Jakie masz zdolności? - Zapytałam
- Czemu miałabym je ujawniać - Odparła
- Musimy sobie ufać, czyż nie? - Spojrzałam na nią podejrzliwie
- Rozumiem - Nagle w jej dłoniach pojawiły się miecze i powtórzyła to kilka razy
- Będziesz przydatna - Odparłam i usiadłam na miejscu wyjmując szkic więzienia który przygotowałam
- Łał... to wygląda jak labirynt - Odezwała się Taiga
- Bo nim jest - Zmarszczyłam brwi - To jest Sektor A, w którym się znajdujemy, posiada 3 wyjścia, potrzebujemy więcej ludzi, dzisiaj widziałam tutaj około dziesięciu zombii - Pokazałam miejsca w których stały - Na razie musimy znaleźć całe jedzenie jakie posiada ten Sektor i zacząć poszukiwania ludzi którzy jeszcze żyją, w tedy będziemy mogli stworzyć miejsce gdzie da się spokojnie żyć, a potem... wyjście, nie ma tutaj miejsca na uprawę roli, naszym szczęście a zarazem przekleństwem jest, ze więzienie jest takie wielkie, znajduje się tutaj dużo jedzenia, ale znalezienie wyjścia będzie jak szukanie igły w stogu ściana, potrzebujemy twoich informacji, wszystko co wiesz o swoim sektorze - Spojrzałam na dziewczynę
- Na zewnątrz będzie gorzej - Odezwał się Barto
- Czyli wolisz tutaj czekać na śmierć - Zdziwiłam się gdy Taiga mu odwarknęła, a on spojrzał na nią kątem oka
- Nadaje się - Uśmiechnął się lekko i położył na boku tak by być plecami do nas
Dziewczyna stała w bezruchu patrząc się na plecy mojego brata.
- Jestem Sylvanas - Wstałam wyciągając rękę - A to Bartolomeo i Gwen - Wskazałam na nich wzrokiem - Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracować
< Taiga? Ta wiem krótkie. ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz